ZE WSTĘPU Ewangelia ogłasza, że Jezus poszedł na krzyż, aby narodzony i nienarodzony człowiek miał życie wieczne ze względu na więź z Nim. Kiedy jako chrześcijanie bronimy prawa do życia nienarodzonych, nie robimy tego ze względu na jakiś abstrakcyjny kodeks etyczny, humanitaryzm lub naukę Kościoła. Robimy to ze względu na Ewangelię, w której Bóg oznajmił: Ja umrę za ciebie, abyś ty nie umarł na wieki. Jak napisał Josh Howerton: „Aborcja jest diabelskim przeciwieństwem Ewangelii. Zamiast: Ja umrę dla ciebie, mówi: Ty umrzyj dla mnie”. Dlaczego więc tak często oddzielamy krzyż od realnych problemów w świecie? Ponieważ zostaliśmy nauczeni oddzielania wersetów o Ewangelii od innego rodzaju wersetów Pisma Świętego. Dzielimy Biblię na wersety dotyczące: wiary i uczynków, prawa i łaski, zbawienia i codziennego życia, tak jakby Bóg podzielił Biblię na wersety z uśmiechniętymi i zmarszczonymi buźkami. Tymczasem jeśli oddzielimy Ewangelię od codzienności, to zostanie nam zaledwie pół procenta...