Przed czym stoimy my i nasze dzieci? Bomba biologiczna, inżynieria genetyczna, oddziaływanie za pomocą środków chemicznych, elektryczna stymulacja mózgu, behawiorystyczne manipulowanie człowiekiem. Wszystko to dopiero niedawno dotarło do świadomości publicznej. Ale to wszystko nie czeka nas dopiero za dwadzieścia lat. To nie czeka nas nawet za pięć lat. To dzieje się teraz, towarzyszy gwałtownemu rozwojowi technologicznemu i już niemal jest stosowane w praktyce. W tej sytuacji żyjemy i − jako prawdziwi chrześcijanie − musimy być gotowi. Nie jest to bowiem czas, w którym Kościół Chrystusa mógłby okazywać słabość. Cóż się więc teraz stało z człowiekiem? Musimy ujrzeć go jako istotę stworzoną na podobieństwo swego nieskończonego Stwórcy, lecz ograniczoną, która zbuntowała się przeciwko Niemu i Jego Objawieniu. Stworzony na podobieństwo Boże człowiek miał być wielki, piękny, miał być twórczy w życiu i sztuce. Jednak bunt człowieka doprowadził go do tego, że uczynił samego siebie niczym wi...
Na przestrzeni wieków ludzie przyjmowali wiele różnych symboli, które miały wskazywać, iż są chrześcijanami. Funkcję taką spełniają również specjalne znaczki wpinane w klapy marynarek, zawieszane na szyjach medaliony, a nawet pewien rodzaj uczesania. Oczywiście nie ma w tym nic złego, szczególnie jeśli ktoś odczuwa, że jest powołany do manifestowania wiary chrześcijańskiej. Istnieje jednak znak o wiele lepszy – znak, który nie jest przedmiotem na specjalne okazje. Jest to znak uniwersalny, który nie utracił i nie utraci swej aktualności przez wszystkie wieki istnienia Kościoła, aż do czasu powtórnego przyjścia Jezusa. Cóż to za znak? Kończąc ziemską służbę, Pan Jezus widział już swą śmierć na krzyżu, widział otwarty grób i swe wstąpienie do nieba. Wiedząc, że opuści swych uczniów, przygotował ich na to, co miało nastąpić. Przy tej właśnie okazji wyjaśnił, co będzie znakiem rozpoznawczym chrześcijan: "Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem; ...
Tytuł tej książki mógłby równie dobrze brzmieć „O Bożym Narodzeniu w Betlejem, w nas i w kulturze”. Mam nadzieję, że zachęci Cię ona do odkrycia lub pogłębienia znaczenia wcielenia Syna Bożego, do jeszcze radośniejszych obchodów Bożego Narodzenia, do szczodrości, muzyki i śmiechu w Twoim domu; do wdzięczności za wyrazisty ślad, jaki Boże Narodzenie wywarło w naszej kulturze. ZE WSTĘPU: Dlaczego napisałem książkę o Bożym Narodzeniu? Ponieważ przyjście na świat Syna Bożego zmienia wszystko: nas, nasze rodziny, kulturę, świat. Co roku święta przypominają nam, że Bóg kocha grzeszników, że lubi zaskakiwać i że żyjemy w niezwykłym świecie, który On przemienia mocą Słowa i Ducha. Bóg ukochał grzeszny świat i przybył tu z misją ratunkową. Ta książka nie opowiada jednak o dwóch dniach w kalendarzu. Omawia znaczenie Bożego Narodzenia w szerokim ujęciu. Przybliża okoliczności narodzenia Chrystusa, ich teologiczne znaczenie oraz praktyczne konsekwencje. Jednak znajomość tych wydarzeń sama w sobi...